Hollywood w tym roku jest w wyjatkowo wojennym nastroju. Premiere mialy min. "Pearl Harbor" z Benem Affleckiem w roli glownej, "Captain Corelli's Mandolin" z Nicolasem Cagem i Penelope Cruz, o milosci wloskiego zolnierza do miejscowej,greckiej dziewczyny na tle II wojny swiatowej, wkrotce "Hart's War" z Brucem Willisem, bedacy dramatem sadowym w obozie jenieckim w czasie wojny, i inne tego typu produkcje. Spowodowane jest to wielkim sukcesem "Szeregowca Ryana", ale czy ktorys z tych nowych filmow bedzie w stanie nu dorownac? Pierwszy pojawil sie "Enemy at the Gates" o pojedynku dwoch najlepszych snajperow z przeciwnych stron barykady, w czasie trwajacej bitwy o Stalingrad.
Realizatorzy mieli ambicje powtorzyc sukces pierwszej sceny "Szeregowca Ryana" i dali na otwarcie przejmujaca okrucienstwem i glupota radzieckiego dowodztwa, scene wyslania mlodych rekrutow Armii Czerwonej na odstrzal (bez przygotowania, bez broni). Wszelkie proby ratowania sie, odwrotu z beznadziejnej sytuacji konczyly sie rowniez smiercia ze strony towarzyszy i wyzywaniem od tchorzy. Bohaterem filmu jest mlody, niewinny chlopak Vassili Zaitsev (Jude Law), ktoremu udaje sie ujsc calo, a ktory przez przypadek spotyka oficera Danilowa (Joseph Fiennes), ktory zmienia jego zycie calkowiecie.

Historia podobno oparta jest na faktach, ale tak jak Zaitsev byl produktem radzieckiej propagandy ( w pewnym momencie zachodzi prawdopodobienstwo, ze Zaitsev nie zyje, na co Chruszczow wydaje rozkaz dalszego publikownia falszywych informacji o jego sukcesach, aby jego bohaterstwo nadal podtrzymywalo na duchu walczacych), tak nie do konca wierzylabym we wszystkie informacje udostepnione publicznie, ktore musza przeciez pochodzic od Rosjan. Vassili, rewelacyjny snajper, zabijajacy kilkunastu Niemcow dziennie staje sie bohaterem narodowym w gazetce wojennej Danilowa. Daje Rosjanom wiare zwyciestwo, a Niemcom pustoszy szeregi. Z Berlina zostaje wyslany mistrz szkoly dla snajperow - major Koenig (swietny Ed Harris), majacy za zadanie zlikwidowac Zaitseva. Od tej pory obaj wytrwale poluja na siebie w ruinach miasta. Zaitsev dodatkowy poddany presji, bo wszyscy uwazaja go juz niemal za zwyciezce i w radzieckim obozie raczej nie toleruje sie przegranych i watpiacych. Oczywiscie jednym z watkow jest przyjazn Zaisteva i Danilowa, wystawiona na probe z powodu milosci do tej samej dziewczyny - Tanii (Rachel Weisz). Mamy tu jedna z najdziwniejszych scen milosnych (bardzo naturalistyczna, oczywiscie na tyle na ile pozwala "hollywoodzka przyzwoitosc"), jaka ostatnio widzialam. Nie chce zdradzac za duzo, ale dla niektorych, co wrazliwszych estetycznie osob, moze byc ona niesmaczna.

Ale coz, na wojnie, ludzie tez sie kochaja. Fabula skupia sie glownie na stronie radzieckiej, tylko w kilku miejscach przekonuja nas o sile i potedze niemieckiego zolnierza. Wyposazony byl on ciepla odziez i nowoczesny sprzet, a to czym dysponowali Rosjanie to tysiace nieuzbrojonych zolnierzy, wysylanych na pewna smierc. Oczywiscie porownania te sa zbyt drastyczne (tym bardziej, ze z zachodnim sprzetem i radzieckim "miesem armatnim" udalo sie aliantom wygrac te wojne), z innych zrodel wiemy, ze wycofujacy sie Rosjanie pustoszyli miasta i wsie, tak aby zolnierze hitlerowscy nie mieli co jesc i gdzie sie schronic. Film jest przyzwoity, ale nie jest to nic zachwycajacego, bohaterowi sa malo emocjonujacy, no i trwa to stanowczo za dlugo. Z pewnoscia polecam go fanom Eda Harrisa, chociaz prasa amerykanska poswieca wiecej uwagi "slodkiemu" (jak go nazywaja) Jude'owi Law. (18.03.2001)